Poranek, który wzmacnia – jak świadoma rutyna zmienia cały dzień

Sposób, w jaki zaczynamy dzień, ma ogromne znaczenie dla naszej kondycji psychicznej, poziomu energii i jakości podejmowanych decyzji. Poranna rutyna kobiety świadomej siebie nie jest listą obowiązków ani próbą osiągnięcia ideału – to codzienny rytuał obecności, uważności i czułości wobec samej siebie. W świecie pełnym bodźców i oczekiwań, własna przestrzeń o poranku staje się cichym aktem wolności i wewnętrznej siły.

Już kilka prostych czynności wykonywanych każdego ranka potrafi ustawić ton całego dnia. Rozpoczęcie dnia bez telefonu, w ciszy i skupieniu, pomaga odciąć się od presji z zewnątrz i skierować uwagę do wewnątrz. Wypicie szklanki ciepłej wody z intencją wdzięczności, chwila ruchu rozbudzająca ciało, czy krótkie pytanie zadane samej sobie: „Czego dziś naprawdę potrzebuję?” – to proste gesty, które wzmacniają poczucie sprawczości i kontakt z własnymi emocjami. Uzupełnieniem może być prowadzenie dziennika – kilku zdań dziennie, które pozwolą uporządkować myśli – oraz spokojny rytuał pielęgnacyjny, wykonywany nie z obowiązku, lecz z czułości. Kluczem nie jest długość rutyny, ale jej intencja: by zacząć dzień nie w biegu, lecz w kontakcie ze sobą.

Świadoma poranna rutyna nie wymaga rewolucji. To raczej seria małych decyzji podejmowanych z uważnością: by zadbać o siebie zanim świat zacznie czegoś od nas wymagać. To codzienne przypomnienie, że nie musimy reagować automatycznie, że możemy wybierać – spokój zamiast pośpiechu, obecność zamiast rozproszenia. Nawet kilka minut dla siebie o poranku wystarczy, by wzmocnić poczucie wewnętrznej równowagi i wyruszyć w dzień z większym spokojem, energią i pewnością siebie. Bo najważniejszy rozwój zaczyna się właśnie od tych chwil, w których jesteśmy blisko siebie.

Zapraszam na debatę „My, Kobiety – Gdzie jesteśmy i dokąd zmierzamy?”

Z okazji Dnia Kobiet, wspólnie z Uniwersytetem WSB Merito Warszawa, zapraszam na wyjątkową debatę organizowaną w ramach cyklu Merito Kobietom.

📅 Data: 8 marca 2025 r.
🕚 Godzina: 11:00-14:00
📍 Miejsce: Centrum Konferencyjne ADN, ul. Grzybowska 56, Warszawa (wejście B)

Zapisy: https://www.merito.pl/warszawa/formularz/debata-my-kobiety-gdzie-jestesmy

Dołącz do inspirującej dyskusji!

Gdy kobiety spotykają się, by rozmawiać o życiu, pracy i marzeniach – dzieje się magia. Zapraszamy Cię do udziału w debacie „My, Kobiety – Gdzie jesteśmy i dokąd zmierzamy?”. To doskonała okazja, by spojrzeć na przyszłość z nowej perspektywy, wymienić się doświadczeniami i poznać inspirujące liderki, które każdego dnia zmieniają świat.

Zabierz ze sobą córkę, mamę, koleżankę – razem stwórzmy przestrzeń pełną mocy i wsparcia!

Tematy debaty

🔹 Wyzwania i decyzje – Jakie trudności napotykamy na różnych etapach życia? Jak podejmować świadome wybory dotyczące kariery i życia osobistego?
🔹 Wartości i relacje – Jakie wartości kształtują naszą przyszłość? Jak budować relacje, które wspierają nasz rozwój?
🔹 Rozwój kariery – Jak świadomie planować ścieżkę zawodową i wykorzystywać nadarzające się szanse?
🔹 Kobiety w przyszłości – Jakie umiejętności i kompetencje będą kluczowe w nadchodzących latach?

Gościnie specjalne

W debacie udział wezmą kobiety, które swoją pasją i doświadczeniem inspirują do działania:

🎤 Bożena Żelazowska – Sekretarz Stanu w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego
🎤 Magdalena Flis-Pierzchała – właścicielka Hotelu Afrodyta Business@SPA
🎤 Paulina Malinowska-Dołkin – wokalistka, nauczycielka śpiewu
🎤 Krystyna Steczkowska – skrzypaczka, poetka, artystka
🎤 Jadwiga Nowakowska – reżyserka filmów dokumentalnych
🎤 Aldona Michalak – prezeska Stowarzyszenia Liga Kobiet Polskich
🎤 Elżbieta Niebisz – ekspertka z wieloletnim doświadczeniem w spółkach Skarbu Państwa
🎤 Barbara Grześ – liderka biznesu, ekspertka zarządzania

Prowadzenie

👩‍🏫 Urszula Kolasińska – wykładowczyni Uniwersytetu WSB Merito Warszawa, coach, mentorka i trenerka.

Dlaczego warto wziąć udział?

✔ Posłuchasz inspirujących historii kobiet sukcesu.
✔ Poznasz nowe spojrzenie na rolę kobiet w biznesie, nauce i kulturze.
✔ Wzmocnisz swoją motywację i nawiążesz wartościowe kontakty.

Muzyczna oprawa wydarzenia

Spotkanie wzbogaci wyjątkowy akcent artystyczny – występ Krystyny Steczkowskiej (skrzypce) i Pauliny Malinowskiej-Dołkin (wokal), przy akompaniamencie Maestro Dariusza Stokowca.

🎟 Udział w debacie jest bezpłatny, jednak obowiązuje wcześniejsza rejestracja ze względu na ograniczoną liczbę miejsc.

📌 Zarejestruj się już dziś i bądź częścią inspirującej społeczności kobiet!

Link do zapisów: https://www.merito.pl/warszawa/formularz/debata-my-kobiety-gdzie-jestesmy


fot. Agnieszka Kacprzak

Toksyczne relacje – jak je rozpoznać i się z nich uwolnić?

Nie wszystkie relacje, w których tkwimy, są dla nas dobre. Czasem coś, co zaczyna się od fascynacji, ciepła i wzajemnego wsparcia, z biegiem czasu zamienia się w układ, w którym dominuje manipulacja, kontrola i poczucie winy. Toksyczne relacje nie zawsze są oczywiste – nie zawsze oznaczają przemoc czy otwarte konflikty. Często działają jak powolna trucizna, osłabiając nasze poczucie własnej wartości i odbierając nam radość życia.

Jak je rozpoznać? Przede wszystkim po tym, jak się w nich czujemy. Jeśli po spotkaniach z kimś czujemy się zmęczone, przygnębione, pełne wątpliwości co do siebie, to już pierwszy sygnał alarmowy. Toksyczne osoby potrafią mistrzowsko grać na emocjach – raz stawiają nas na piedestale, a chwilę później sprawiają, że czujemy się niewystarczające. To nie musi być partner, choć w romantycznych relacjach ten schemat pojawia się często. Może to być przyjaciółka, która zawsze ma większe problemy od naszych i nigdy nie słucha, ale oczekuje niekończącego się wsparcia. Może to być ktoś z rodziny, kto regularnie podcina nam skrzydła pod pozorem „życzliwych rad”. A może to być szef, który manipuluje poczuciem obowiązku, sprawiając, że pracujemy ponad siły i zawsze czujemy, że robimy za mało.

Często w takich relacjach pojawia się mechanizm gaslightingu – czyli subtelnego podważania naszej percepcji rzeczywistości. „Wydaje ci się”, „Jesteś przewrażliwiona”, „Nie przesadzaj” – jeśli słyszymy to regularnie, może to być znak, że ktoś próbuje przekonać nas, że nasze uczucia i intuicja są błędne. Toksyczne osoby rzadko przepraszają. Jeśli już, to w taki sposób, że winą i tak obarczają nas. „Przepraszam, ale to ty mnie sprowokowałaś” – znasz to?

Kiedy uświadamiamy sobie, że jesteśmy w toksycznej relacji, pojawia się pytanie: co dalej? Pierwsza myśl często brzmi: „Może da się to naprawić?”. I owszem, jeśli obie strony chcą pracować nad relacją, to jest to możliwe. Ale kluczowe słowo to „obie strony”. Jeśli tylko my staramy się łagodzić konflikty, szukać porozumienia, dostosowywać się do drugiej osoby, a ona nie widzi problemu – warto się zastanowić, czy jest sens dalej walczyć.

Wyjście z toksycznej relacji to nie sprint, to proces. Czasem zaczyna się od stawiania granic – prostych słów: „Nie zgadzam się na to”, „Nie podoba mi się, jak mnie traktujesz”, „Nie mam teraz przestrzeni na tę rozmowę”. Reakcja drugiej osoby powie nam wiele – jeśli zacznie obrażać się, szantażować emocjonalnie albo wzmacniać swoje manipulacje, to znak, że nasze granice są dla niej niewygodne. Ale to dobrze. Bo toksyczne relacje nie kończą się wtedy, kiedy my przestajemy dawać, ale kiedy przestajemy pozwalać na odbieranie nam energii.

Nie zawsze da się po prostu odciąć. Jeśli toksyczną osobą jest ktoś z rodziny, współpracownik czy długoletni przyjaciel, to może wymagać stopniowego ograniczania kontaktu. Ale warto pamiętać, że zdrowe relacje nie działają na zasadzie strachu. Jeśli boisz się powiedzieć, co czujesz, jeśli układasz w głowie strategię, jak nie rozzłościć drugiej osoby, jeśli często czujesz się winna za rzeczy, za które nie powinnaś – to nie jest zdrowa relacja.

Każda toksyczna relacja zostawia ślady, ale każda zdrowa decyzja daje wolność. I jeśli gdzieś w głębi czujesz, że czas coś zmienić – to znak, że już jesteś na dobrej drodze.

Jak radzić sobie z syndromem oszusta?

Syndrom oszusta to zjawisko, które dotyka wiele kobiet, szczególnie tych ambitnych i osiągających sukcesy. Mimo obiektywnych dowodów na swoje kompetencje, często czują, że nie zasługują na swoje osiągnięcia, obawiają się, że w każdej chwili ktoś „odkryje”, że nie są wystarczająco dobre. To zjawisko może prowadzić do chronicznego stresu, obniżonej samooceny i blokować dalszy rozwój. Jak rozpoznać syndrom oszusta i zacząć go przezwyciężać?

Skąd bierze się syndrom oszusta?

Podstawą syndromu oszusta jest wewnętrzne przekonanie, że sukcesy wynikają z przypadku, szczęścia lub nadmiernej pomocy zewnętrznej, a nie z własnych umiejętności. Zjawisko to często bierze początek w dzieciństwie, kiedy dziecko było porównywane do innych lub odczuwało presję osiągnięć. W dorosłym życiu presja społeczna, perfekcjonizm oraz tendencja do porównywania się z innymi mogą dodatkowo pogłębiać te odczucia.

Kobiety są szczególnie podatne na syndrom oszusta ze względu na oczekiwania społeczne dotyczące ich ról zawodowych i rodzinnych. Wchodząc w środowiska zdominowane przez mężczyzn lub podejmując wyzwania zawodowe, często czują, że muszą udowadniać swoją wartość bardziej niż inni, co wzmacnia poczucie niepewności.

Jak pokonać wewnętrznego krytyka?

Pierwszym krokiem do radzenia sobie z syndromem oszusta jest uświadomienie sobie, że to, co odczuwasz, nie jest obiektywną prawdą, lecz subiektywnym przekonaniem. Warto zacząć obserwować swoje myśli i podważać negatywne schematy, które się w nich pojawiają. Na przykład, zamiast myśleć: „Nie zasługuję na ten awans”, spróbuj powiedzieć: „Zdobyłam ten awans, ponieważ ciężko pracowałam i mam odpowiednie kwalifikacje”.

Dobrym narzędziem do walki z wewnętrznym krytykiem jest prowadzenie dziennika sukcesów. Regularne zapisywanie swoich osiągnięć, nawet tych najmniejszych, pomaga dostrzec, jak wiele już osiągnęłaś. To dowód na to, że Twoje sukcesy są efektem Twojej pracy, a nie przypadku.

Otaczaj się wsparciem i doceniaj swoje postępy

Wsparcie bliskich osób, mentorów czy przyjaciół, którzy widzą Twoje prawdziwe kompetencje, jest niezwykle cenne. Rozmowy z kimś, kto potrafi obiektywnie ocenić Twoje osiągnięcia, mogą pomóc Ci spojrzeć na siebie z innej perspektywy. Jeśli odczuwasz, że syndrom oszusta znacząco wpływa na Twoje życie, warto także rozważyć rozmowę z coachem lub terapeutą, który pomoże Ci zbudować pewność siebie.

Pamiętaj również, że rozwój to proces, a nie wyścig. Celebruj każdy krok, który przybliża Cię do Twoich celów, zamiast umniejszać swoje osiągnięcia. Często jesteśmy swoimi największymi krytykami, podczas gdy inni widzą w nas więcej, niż dostrzegamy same.

Pokonanie syndromu oszusta to wyzwanie, które wymaga pracy nad sobą, ale daje ogromne korzyści. Zaczynasz widzieć swoje sukcesy jako efekt swoich umiejętności, budujesz pewność siebie i otwierasz się na nowe możliwości. Pamiętaj, że jesteś w pełni wartościowa i zasługujesz na wszystko, co osiągnęłaś. To nie przypadek – Twoja ciężka praca i zaangażowanie.

Sztuka odmawiania: jak asertywność może zmienić Twoje życie?

Wiele kobiet zmaga się z poczuciem winy, kiedy muszą odmówić. Wychowane w duchu pomagania innym i spełniania oczekiwań, często zapominają o swoich granicach i potrzebach. Jednak brak asertywności może prowadzić do frustracji, wypalenia i utraty kontroli nad własnym życiem. Jak nauczyć się odmawiać w sposób stanowczy, ale jednocześnie pełen szacunku?

Dlaczego trudno nam mówić „nie”?

Odmawianie często kojarzy się z egoizmem, brakiem empatii czy ryzykiem utraty akceptacji ze strony innych. Strach przed rozczarowaniem bliskich lub obawą, że zostaniemy źle ocenione, sprawia, że mówimy „tak”, nawet jeśli wiąże się to z dyskomfortem czy przeciążeniem. Warto jednak pamiętać, że nadmierne uleganie prośbom innych często odbywa się kosztem naszego zdrowia psychicznego i fizycznego. Kluczem do zmiany jest zrozumienie, że odmawianie to nie akt agresji, lecz wyraz szacunku do samej siebie.

Jak zacząć stawiać granice?

Pierwszym krokiem do nauki asertywności jest uświadomienie sobie własnych granic. Zastanów się, co jest dla Ciebie priorytetem, a co przekracza Twoje możliwości. Jeśli czujesz, że jakaś prośba Cię przytłacza, pozwól sobie na chwilę refleksji. Możesz odpowiedzieć: „Muszę to przemyśleć, dam Ci znać później”. Taka pauza pozwoli Ci uniknąć automatycznego „tak” i da czas na ocenę sytuacji.

Ważne jest również, aby odmawiać w sposób jasny i stanowczy, ale jednocześnie uprzejmy. Zamiast używać wymówek, powiedz wprost, że nie jesteś w stanie spełnić danej prośby. Przykładowo: „Chciałabym Ci pomóc, ale dziś mam za dużo obowiązków”. Taka odpowiedź nie tylko wyraża Twoje stanowisko, ale także pokazuje szacunek wobec drugiej osoby.

Korzyści płynące z asertywności

Stawianie granic ma wiele pozytywnych skutków. Po pierwsze, pozwala Ci lepiej zarządzać swoim czasem i energią, co przekłada się na większą satysfakcję z życia. Po drugie, uczy innych, że Twoje potrzeby są równie ważne, co ich oczekiwania. Asertywność buduje również zdrowe relacje oparte na wzajemnym szacunku – ludzie, którzy naprawdę Cię cenią, zrozumieją Twoje „nie” i nie będą Cię za to oceniać.

Nie zapominaj też o poczuciu własnej wartości, które wzrasta, gdy zaczynasz podejmować decyzje zgodne ze swoimi potrzebami. Każde „nie” wypowiedziane w sposób asertywny jest małym krokiem w stronę większej pewności siebie i kontroli nad własnym życiem.

Nauka odmawiania to proces, który wymaga czasu i praktyki, ale jest niezwykle ważny dla Twojego dobrostanu. Pamiętaj, że mówienie „nie” nie oznacza odrzucenia drugiej osoby, lecz troskę o siebie. Kiedy zaczniesz stawiać granice, zauważysz, że zyskasz więcej przestrzeni na rzeczy, które naprawdę mają dla Ciebie znaczenie, i poczujesz się silniejsza, bardziej spełniona i autentyczna.

Jak pokochać siebie? Pierwsze kroki do budowania zdrowej samooceny

Samomiłość to podstawa szczęśliwego i spełnionego życia, ale wiele kobiet zmaga się z trudnościami w akceptacji siebie. Media, presja społeczna i własne oczekiwania często kreują nierealistyczny obraz tego, jaka powinnaś być. Jak więc pokochać siebie, zaakceptować swoje niedoskonałości i zacząć żyć w zgodzie z własnym ja?

Zrozumienie siebie to podstawa

Pierwszym krokiem w budowaniu zdrowej samooceny jest zatrzymanie się na chwilę i zastanowienie się, kim naprawdę jesteś. Co sprawia, że jesteś wyjątkowa? Jakie są Twoje mocne strony i co w Tobie jest warte docenienia? Wiele kobiet skupia się wyłącznie na swoich wadach, zapominając o wszystkich swoich talentach, sukcesach i cechach, które czynią je niepowtarzalnymi. Aby to zmienić, warto prowadzić dziennik wdzięczności, w którym każdego dnia zapiszesz trzy rzeczy, które w sobie doceniasz. Nawet drobne rzeczy, takie jak cierpliwość wobec bliskich czy umiejętność rozśmieszania innych, mogą pomóc Ci dostrzec swoją wartość.

Porównywanie się z innymi – pułapka, której warto unikać

Jednym z największych wrogów zdrowej samooceny jest porównywanie się z innymi. W dobie mediów społecznościowych łatwo jest uwierzyć, że inni prowadzą idealne życie, podczas gdy Ty borykasz się z codziennymi problemami. Pamiętaj jednak, że to, co widzisz w Internecie, często jest jedynie wyidealizowaną wersją rzeczywistości. Zamiast skupiać się na tym, co mają inni, skoncentruj się na swoim własnym rozwoju. Postaw sobie małe, realistyczne cele i ciesz się każdym krokiem, który przybliża Cię do ich osiągnięcia.

Nauka mówienia „nie” i stawiania granic

Pokochanie siebie to także szanowanie swoich granic i potrzeb. Wiele kobiet czuje presję, by zawsze spełniać oczekiwania innych kosztem własnego komfortu. Nauka mówienia „nie” jest kluczowa, by zadbać o swoje zdrowie psychiczne i fizyczne. Kiedy czujesz, że jakaś prośba przekracza Twoje możliwości, zastanów się, czy naprawdę musisz ją spełnić. Pamiętaj, że odmowa nie czyni Cię egoistką – wręcz przeciwnie, pozwala Ci lepiej zadbać o siebie, co w dłuższej perspektywie przynosi korzyści także Twoim bliskim.

Celebruj swoje sukcesy i akceptuj błędy

Miłość do siebie to także umiejętność celebrowania swoich osiągnięć, nawet tych najmniejszych. Zamiast umniejszać swoje sukcesy, naucz się je doceniać. Zrealizowałaś trudne zadanie w pracy? Przygotowałaś pyszną kolację dla rodziny? Każdy taki moment zasługuje na uznanie. Równie ważne jest jednak, by zaakceptować swoje błędy i traktować je jako lekcje, a nie porażki. Nikt nie jest doskonały, a pomyłki są częścią życia i rozwoju.

Pokochanie siebie to proces, który wymaga czasu, cierpliwości i pracy nad sobą, ale jest to najpiękniejszy prezent, jaki możesz sobie dać. Gdy nauczysz się patrzeć na siebie z miłością i akceptacją, zauważysz, że Twoje życie stanie się bardziej harmonijne, a relacje z innymi będą bardziej autentyczne i pełne szacunku. Pamiętaj – jesteś wyjątkowa, właśnie taka, jaka jesteś.

Czym jest rozwój osobisty?

Rozwój osobisty to temat, który zyskuje na popularności, zwłaszcza w dużych miastach takich jak Warszawa. Stolica Polski to miejsce, gdzie tempo życia jest szybkie, a oczekiwania wobec sukcesu zawodowego i osobistego są niezwykle wysokie. Dlatego wiele osób, starając się odnaleźć równowagę między obowiązkami zawodowymi a prywatnymi, poszukuje sposobów na to, by lepiej zarządzać swoim czasem, emocjami i celami. Rozwój osobisty staje się tu odpowiedzią na te wyzwania, dostarczając narzędzi do pracy nad sobą, zrozumienia własnych potrzeb i budowania satysfakcjonującego życia.

Czym właściwie jest rozwój osobisty? To proces ciągłego doskonalenia siebie, który obejmuje różne aspekty życia – od zawodowego, przez emocjonalny, po duchowy. Rozwój ten może przyjmować różne formy, takie jak nauka nowych umiejętności, praca nad pewnością siebie, wypracowywanie zdrowych nawyków, ale również dbanie o własne ciało i umysł. Nie chodzi tutaj tylko o edukację w klasycznym sensie, ale o świadome podejmowanie działań mających na celu poprawę jakości życia i zwiększenie własnej efektywności.

Warszawa, będąc sercem polskiego biznesu, oferuje wiele możliwości rozwoju osobistego. Na mapie miasta znajdziemy liczne kursy, warsztaty, konferencje, które pomagają ludziom lepiej rozumieć siebie i osiągać swoje cele. Możecie także spróbować pracy ze mną. Sesja indywidualna online to unikatowa usługa stworzona z myślą o kobietach, które poszukują wsparcia w kluczowych obszarach swojego życia. W 90-minutowym spotkaniu online, masz szansę na głęboką konsultację, omówienie istotnych kwestii, i uzyskanie konkretnych odpowiedzi na nurtujące Cię pytania.

Podczas sesji skupiamy się na Twoich indywidualnych potrzebach. Czy to wyzwanie w życiu osobistym, zawodowym, czy też innych obszarach, które wymagają uwagi i rozwoju – jestem tu, aby Cię wysłuchać i wesprzeć. Nasze spotkanie to bezpieczna przestrzeń, gdzie możesz otworzyć się i podzielić swoimi doświadczeniami oraz aspiracjami.

Stolica Polski to miejsce, gdzie życie toczy się szybko, a sukcesy zawodowe często idą w parze z wysokim poziomem stresu. Dla wielu osób praca w korporacjach lub prowadzenie własnego biznesu wiąże się z presją, która wymaga umiejętności radzenia sobie z emocjami i skutecznego zarządzania czasem. Dlatego właśnie rozwój osobisty stał się tak istotnym elementem życia wielu warszawiaków. Uczestnictwo w szkoleniach, sesjach coachingowych czy warsztatach stało się nie tylko modą, ale i realną potrzebą.

Rozwój osobisty to szeroka gama możliwości, które umożliwiają ludziom stawanie się lepszymi wersjami siebie. Bez względu na to, czy chodzi o lepszą organizację pracy, zarządzanie emocjami, czy poszukiwanie sensu życia, zgłoś się do mnie, a pomogę osiągać te cele. To nie tylko moda, ale realna potrzeba dostosowania się do wyzwań współczesnego życia w metropolii.

Jak oczyścić swoją głowę? Zacznij od zmian w mieszkaniu.

Minimalizm w domu to podejście, które w ostatnich latach zyskało na popularności, będąc odpowiedzią na narastający chaos współczesnego życia. Minimalizm w swojej esencji polega na redukcji nadmiaru, upraszczaniu przestrzeni życiowej i otaczaniu się tylko tym, co niezbędne i naprawdę wartościowe. To nie tylko sposób na uporządkowanie fizycznej przestrzeni, ale także droga do wewnętrznej równowagi i spokoju.

Wiele osób, które zdecydowały się na wprowadzenie minimalizmu do swoich domów, zauważa znaczącą poprawę samopoczucia. Mniej przedmiotów oznacza mniej bodźców, które często są przytłaczające. W zagraconym otoczeniu nasz mózg jest ciągle bombardowany różnymi informacjami, co może prowadzić do stresu i poczucia przytłoczenia. Z kolei przestrzeń minimalistyczna, z ograniczoną liczbą rzeczy, sprzyja wyciszeniu, skupieniu i odpoczynkowi. Prosta estetyka i uporządkowane wnętrza pomagają redukować stres i poprawiają jakość snu. Ponadto, minimalizm może pomóc w zwiększeniu poczucia kontroli nad własnym życiem. Mając mniej rzeczy do martwienia się i mniej obowiązków związanych z ich utrzymaniem, zyskujemy czas i energię na to, co naprawdę się liczy.

Kolory też są ważne

Jednym z aspektów minimalizmu, który może znacząco wpływać na nasze samopoczucie, jest kolorystyka wnętrz. Kolory odgrywają ważną rolę w naszym codziennym życiu, wpływając na nasz nastrój, poziom energii, a nawet na sposób, w jaki postrzegamy otaczającą nas przestrzeń. W minimalizmie zazwyczaj dominują neutralne kolory, takie jak biel, szarości, beże i delikatne pastele. Te barwy nie tylko optycznie powiększają przestrzeń, ale również wprowadzają spokój i harmonię. Biel jest często postrzegana jako kolor czystości i prostoty, co idealnie współgra z filozofią minimalizmu. Szarości i beże dodają wnętrzom elegancji, jednocześnie nie będąc przytłaczającymi. Pastelowe odcienie, takie jak mięta, delikatny róż czy błękit, mogą wprowadzać uczucie lekkości i radości, jednocześnie pozostając w zgodzie z minimalistycznym stylem.

Warto również zwrócić uwagę na to, jak różne kolory mogą wpływać na nasze emocje. Na przykład zieleń, która jest często kojarzona z naturą, może mieć działanie uspokajające i relaksujące, co sprawia, że jest idealna do sypialni lub miejsc przeznaczonych do odpoczynku. Niebieski, zwłaszcza w jaśniejszych odcieniach, sprzyja koncentracji i spokoju, dlatego świetnie sprawdza się w biurach i miejscach do nauki. Z drugiej strony, bardziej żywe kolory, takie jak żółty czy pomarańczowy, mogą dodawać energii i optymizmu, ale w minimalizmie zazwyczaj pojawiają się one w formie akcentów, aby nie przytłaczać przestrzeni.

To filozofia życia

Dziś minimalizm jest nie tylko estetycznym wyborem, ale także filozofią życia, która promuje świadome decyzje i redukcję niepotrzebnych rzeczy. Współczesny minimalizm idzie o krok dalej, łącząc estetykę z ekologią i etycznym podejściem do konsumpcji. Wiele osób przyjmuje minimalizm jako sposób na ograniczenie swojego wpływu na środowisko, wybierając produkty o długiej trwałości, wykonane z naturalnych materiałów, oraz unikając nadmiernego kupowania.

Perspektywy rozwoju minimalizmu w domu wydają się bardzo obiecujące. W miarę jak coraz więcej ludzi zdaje sobie sprawę z wpływu otaczającej ich przestrzeni na samopoczucie i zdrowie psychiczne, rośnie zainteresowanie minimalistycznym stylem życia. Nowoczesne technologie i projektowanie wnętrz pozwalają na coraz bardziej innowacyjne podejście do minimalizmu, łącząc prostotę z funkcjonalnością i komfortem. Zrównoważone projektowanie wnętrz, które uwzględnia zarówno estetykę, jak i ekologię, zyskuje na popularności, a minimalizm idealnie wpisuje się w ten trend.

Minimalizm w domu, ze swoją filozofią redukcji i upraszczania, nie jest tylko chwilową modą, ale trwałą zmianą w podejściu do życia i przestrzeni, którą tworzymy wokół siebie. Daje nam możliwość głębszego zastanowienia się nad tym, co jest dla nas naprawdę ważne, i pozwala stworzyć przestrzeń, która sprzyja naszemu zdrowiu, dobremu samopoczuciu i ogólnemu zadowoleniu z życia. W otoczeniu, które jest wolne od chaosu i nadmiaru, łatwiej jest nam odnaleźć spokój i radość, a także skupić się na tym, co naprawdę przynosi nam satysfakcję i spełnienie. Minimalizm nie tylko porządkuje nasze domy, ale także nasze umysły i serca, wprowadzając harmonię i równowagę do naszego codziennego życia.

Dlaczego warto prowadzić dziennik wdzięczności?

Zastanawiałyście się kiedyś, dlaczego niektórzy ludzie wydają się być szczęśliwsi i bardziej zadowoleni z życia? Być może sekretem ich radości jest prosty nawyk – prowadzenie dziennika wdzięczności. To małe narzędzie, które może mieć ogromny wpływ na nasze samopoczucie i jakość życia. Kiedy codziennie poświęcamy chwilę na zapisanie rzeczy, za które jesteśmy wdzięczni, zaczynamy dostrzegać te drobne, często niezauważalne momenty, które czynią nasze życie wyjątkowym. Może to być uśmiech nieznajomego, ciepło porannej kawy, czy też chwila spędzona z bliskimi. Te małe momenty zaczynają tworzyć mozaikę szczęścia, którą łatwo przeoczyć w codziennym biegu.

5 korzyści z codziennego zapisywania wdzięczności

  1. Poprawa nastroju: Codzienne przypominanie sobie o pozytywnych aspektach naszego życia sprawia, że zaczynamy koncentrować się na tym, co dobre, zamiast na tym, co nas martwi. To jak regularna dawka optymizmu.
  2. Lepszy sen: Zapisując przed snem kilka rzeczy, za które jesteśmy wdzięczni, nasz umysł się uspokaja i łatwiej nam zasnąć. Wdzięczność pomaga odciąć się od stresujących myśli i zakończyć dzień pozytywnie.
  3. Zwiększenie empatii: Regularne praktykowanie wdzięczności sprawia, że stajemy się bardziej wyrozumiali i empatyczni wobec innych. Zaczynamy dostrzegać, jak wiele dobrego jest wokół nas, co w naturalny sposób wpływa na nasze relacje z innymi ludźmi.
  4. Wzmocnienie odporności psychicznej: Wdzięczność pomaga nam radzić sobie z trudnościami. Kiedy nauczymy się dostrzegać pozytywne aspekty nawet w trudnych sytuacjach, stajemy się bardziej odporni na stres i łatwiej pokonujemy przeciwności losu.
  5. Poprawa zdrowia fizycznego: Badania pokazują, że osoby praktykujące wdzięczność mają niższe ciśnienie krwi, rzadziej chorują i ogólnie czują się lepiej fizycznie. Wdzięczność może działać jak naturalny lek na nasze ciało.

Spróbujcie, naprawdę warto! Zaczynając od małych kroków, takich jak zapisywanie trzech rzeczy, za które jesteście wdzięczni każdego dnia, możecie stopniowo odkrywać, jak wielką moc ma wdzięczność. To prosty sposób na poprawę jakości życia, który może przynieść zaskakująco pozytywne efekty.

Wojciech Eichelberger moim gościem w Kinotece

Wojciech Eichelber to ceniony psycholog, terapeuta, pisarz, mężczyzna dojrzały, twórczy, obdarowujący, dzielący się swoją wiedzą i doświadczeniem oraz energią. W ostatnim przed wakacjami spotkaniu spotkał się z nami w Kinotece, a ja miałam przyjemność prowadzić dla Was to spotkanie. Bez wątpienia było ono bardzo inspirujące! Nie zabrakło oczywiście rozmów o EGO i jego wpływie na jakość życia. Rozmawialiśmy także o naszych przekonaniach oraz punktach kontrolnych w przepisie na dobre życie. Czy udało nam się ustalić przepis na CUD-ne życie? Myślę, że tak.

To było pouczające spotkanie, a wiele zdań Wojtka pozostanie  na długo w przestrzeni i, mam przekonanie, w każdym uczestniku. Pamiętajmy: „Z ŻYCIA WYSZLIŚMY, DO ŻYCIA WRÓCIMY!”, jak powiedział.

A oto fotorelacja ze spotkania: